Już po raz 24. w Polsce odbyła się Akcja Sprzątanie świata – w tym roku pod hasłem „Nie ma śmieci – są surowce”. Celem tej edycji jest zwrócenie uwagi, na to że przedmioty, które potocznie nazywamy śmieciami, są w rzeczywistości surowcami. Nie mogą one kończyć jako „śmieci” - na składowisku, w lesie czy w rzece, ale poprzez segregację odpadów powinny z powrotem trafiać do wykorzystania, funkcjonując jako zasób w gospodarce o obiegu zamkniętym (GOZ). Albo jako rzeczy „z drugiej ręki” służyć innym.
W Polsce powstaje ok. 11 milionów ton odpadów komunalnych. Recyklingowi poddawane jest tylko 26% - podczas gdy w 2030 roku będzie to musiało być 65% odpadów komunalnych (i aż 75% odpadów opakowaniowych). Jest więc wielka potrzeba jak najszybszego zwiększenia efektywności systemu gospodarki odpadami.
"Od 1 lipca 2017 roku mamy w Polsce wreszcie jednolite oznakowanie pojemników do segregacji odpadów, co tworzy przejrzysty i spójny system ich zbierania. Pozwoli to także zakończyć fikcyjną selektywną zbiórkę przez podział na suche i mokre. Potrzeba jednak jeszcze przestać używać etykietki śmieci, tak aby w głowie każdego z nas nie funkcjonowało podświadome lekceważące traktowanie cennych surowców wtórnych i energii w nich zmagazynowanej" – mówi Sławek Brzózek, prezes Zarządu Fundacji Nasza Ziemia. "To bardzo ważne, aby każdy z nas świadomie unikał tworzenia odpadów. Rzeczy niepotrzebne starajmy się oddawać tym, którzy ich potrzebują lub z sensem i bezpiecznie je wykorzystają, a resztę oddajmy do segregacji" – dodaje Mira Stanisławska-Meysztowicz, inicjatorka Akcji Sprzątanie świata – Polska.